niedziela, 30 grudnia 2012

Poświątecznie :)

Tylko kilka fotografii. Strasznie zabiegany czas, chciałam Wam pokazać ciasto, które podczas tych świąt zajęło pierwsze miejsce na mojej liście ulubionych ciast. Tak, wyprzedziło miodownika :) co od kilkunastu lat  nie udało się żadnemu ciastu. Co więcej, ciasto to polubiła również moja Mama, która za słodyczami, ciastami w ogóle nie przepada. Przepis dostałam od swojej Współlokatorki - Dagmary, pozdrowienia!




Ciasto - KORA - Dwa cudowne biszkoptowe placki z pysznościami, cudowny krem, taki, że trzeba powstrzymywać się przed zjedzeniem całego z garnuszka, delicje, brzoskwinie i galaretka. CUDO!

Składniki:
PLACKI BAKALIOWE:
8 białek
3 żółtka
200g cukru
200g mielonych orzechów włoskich
100g wiórków kokosowych
100g rodzynek
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

KREM:
sok z 1 puszki brzoskwiń
1 1/2 kostki masła
5 łyżek cukru
2 budynie śmietankowe bez cukru
1 łyżka mąki pszennej
1 1/2 szkl wody
5 żółtek

POZOSTAŁE:
2 paczki ciastek delicje o smaku pomarańczowym
1/4szkl mocnego naparu kawy naturalnej (ja użyłam Anatola)
1/4szkl spirytusu (dałam o wiele mniej)
brzoskwinie z puszki
2 galaretki brzoskwiniowe

niestety, mam tylko takie zdjęcie, ciasto za szybko zostało zjedzone :)

Sposób przygotowania:
Placki bakaliowe:
Rodzynki przelewamy wrzątkiem i odstawiamy. Orzechy mielimy. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, dajemy zmielone orzechy, wiórki kokosowe i rodzynki. Mieszamy. Białka ubijamy, dodajemy stopniowo cukier, żółtka i suchą mieszankę. Pieczemy dwa placki w piekarniku nagrzanym do 160st przez ok. 35min.
Krem:
Sok z brzoskwiń zagotowujemy z cukrem i 3/4szkl wody. Budynie mieszamy z mąką pszenną i rozpuszczamy w 3/4szkl wody, dodajemy żółtka. Dokładnie miksujemy i wlewamy na wrzący sok. Stale mieszając trzymamy na ogniu do zagotowania, odstawiamy pod przykryciem do ostudzenia. Masło ucieramy do białości i dodajemy stopniowo przestudzony budyń (nie powinien być całkowicie zimny).
Wykonanie:
Na placek bakaliowy wykładamy połowę kremu. Na to układamy delicje (biszkopt ciasta nasączamy kawą ze spirytusem i układamy czekoladą w dół), lekko wciskając je w krem. Na ciastka wykładamy pozostałą część kremu. Przykrywamy drugim plackiem. Na to, układamy pokrojone w plasterki brzoskwinie. Całość zalewamy wcześniej przygotowaną galaretką (musi być już lekko stężała). Galaretki rozpuszczamy w 3szkl wody. Wstawiamy do lodówki.

piątek, 14 grudnia 2012

Jesienno - zimowa tarta.

Pyszna tarta z owocami i czekoladą, dodaje energii na zimowy poranek, a dzięki jabłkom i cukrowi z cynamonem pachnie jesienią :)

Nie wiesz jak zrobić cukier cynamonowy? Zapraszam: KLIK.


Składniki:
Ciasto:
175g mąki
1 łyżeczka cukru białego
1 łyżeczka cukru z cynamonem
szczypta soli
110g zimnego masła
2 łyżki jogurtu naturalnego
Farsz:
3 jabłka
85g suszonej żurawiny
85g posiekanych orzechów włoskich
30g posiekanej gorzkiej czekolady
2 łyżki cukru z cynamonem
1 łyżka mąki
Dodatkowo:
1 jajko
cukier z cynamonem


Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki na ciasto włożyć do miski i wyrobić ciasto. Owinąć w folię spożywczą i wsadzić do lodówki na około godzinę.
Jabłka umyć, obrać i pokroić w plastry. Umieścić w misce, dodać żurawinę, orzechy i czekoladę. Zasypać cukrem i mąką. Odstawić.
Ciasto rozwałkować już na blasze wyłożonej papierem  do pieczenia. Na środek wyłożyć farsz i zakryć końcówkami ciasta. Posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać cukrem.
Wstawić do nagrzanego do  180stopni i piec ok. 40minut.

sobota, 8 grudnia 2012

Wyniki konkursu.

Dziś zgodnie z obietnicą podaję wyniki konkursu. Wybór miałam trudny, ale po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że nagroda należy się tej osobie. Szkoda, że dwa przepisy musiałam odrzucić na samym początku, z powodu nie spełnienia wszystkich punktów, krótkiego i tak regulaminu. Dodatkowo, przez to, że musieliście tyle czekać postanowiłam wylosować drugą osobę, która otrzyma cukierki. Także, dziś mamy dwie wygrane osoby :) Skontaktuję się z nimi mailowo :)

Także przedstawiam Zwyciężczynię. Danie, na które przysłała mi zdjęcie z przepisem mnie zachwycił. Niby takie proste połączenie, a szczerze muszę przyznać, że w takiej formie marchewki nie jadłam. Jak będę już w akademiku, na pewno niedługo zagości to danie na moim stole. O kim mówię?O Agacie i przepisie na makaron z duszonym mięskiem i marchewką.


A teraz zdjęcia z losowania:


i wynik losowania:



a oto danie Pauli:



Gratuluję! I wszystkim dziękuję za zgłoszenia! :):)

piątek, 7 grudnia 2012

O pierniczkach i świętach :)

Tak ostatnio siedziałam sobie w pokoju i przeglądałam przepisy na różnych blogach z zamysłem co upiekę na święta. W tym roku trochę będzie trudno z tradycyjnymi piernikami, więc jak natrafiłam na TEN przepis, wiedziałam, że jakieś pierniczki będą. Także dziś rano wstałam i zabrałam się do roboty, bo cały weekend spędzam w domu :)

Kruidnoten - najszybsze pierniczki.


Składniki:
115g mąki
duża szczypta proszku do pieczenia
1 łyżeczka przyprawy do piernika
0,5 łyżeczki kakao
50g brązowego cukru
szczypta soli
50g masła
1 łyżeczka miodu
2 łyżki mleka


Sposób wykonania:
Wszystkie składniki umieścić w misce i wyrobić ciasto.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Odrywać małe kawałki ciasta i formować kuleczki wielkości orzecha laskowego. Układać na blasze w odstępach.
Piec 20min w 160st.
Wystudzić i schować do puszki :)



środa, 5 grudnia 2012

Przypomnienie o konkursie :)

Słuchajcie! Jako, że jutro jadę do domu na weekend, przedłużam wysyłanie zdjęć i przepisów do 7.12 do 23.59 :) myślę, że będzie to fair w stosunku do wszystkich. Dodatkowo, każdy może wysłać do 3 zgłoszeń, warunkiem oczywiście jest spełnienie wszystkich punktów. Czyli: na zdjęciu musi być umieszczona karteczka z napisem 'Konkurs u Vinki', musi być to danie/deser na studencką kieszeń i bez użycia piekarnika :)
Taki prezent Mikołajkowy dla Was :)

Zwycięzcę podam 8 grudnia w sobotę :)


piątek, 23 listopada 2012

Uwaga, Uwaga! KONKURS!

Tak! Wiem! Cisza była!
Ale wracam ze spóźnionym konkursem urodzinowym :)

Co trzeba zrobić żeby wygrać?
Ano sprawa jest bajecznie prosta. Wystarczy zrobić danie obiadowe, lub deser na studencką kieszeń, bez użycia piekarnika ;) Zrobić zdjęcie z karteczką, na której będzie widniał napis: Konkurs u Vinki. Takie zdjęcie, wysłać na mojego maila, który znaleźć możecie po prawej stronie na pasku. I to wszystko!

Do kiedy?
Konkurs trwa do 5.12 do 23:59 ;), także macie dużo czasu. Zwycięzcę wyłonię 6.12 w Mikołajki :)

A co można wygrać?
Do wygrania mały zapas cudownych łakoci, z Manufaktury Cukierków i Lizaków - Słodkie Czary Mary :)


Ze zwycięzcą skontaktuję się mailowo, żeby uzgodnić jaki smak sobie życzy :)
Powodzenia!

środa, 31 października 2012

Ciasto dyniowe z kremem i orzechami.

Rok temu w ten dzień piekłam dyniowe grzebienie w tym roku postawiłam na ciasto. Przeszukałam kilkanaście blogów, ale na prawie wszystkich coś mi nie pasowało. Na ratunek przyszła Madame Edith i jej Ciasto z dyni. Nie wiem czy to sprawa zdjęć, czy czego, ale od razu wiedziałam, że to ciasto chcę upiec.
Moje wyszło tylko bardziej cienkie, bo mam niewymiarowe tortownice ;)


Trochę pozmieniałam, jak zwykle i wyszło pyszne, lekko mokre, z piernikową nutą ciasto. A krem? Wyjadałam z miski, bo jest cudownie kremowy.

Składniki:
Ciasto:
300g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
200g brązowego cukru
3 łyżeczki przyprawy piernikowej
2 łyżeczki sody
4 ubite jajka
200g roztopionego masła
skórka z 1/2 cytryny
1 łyżka soku z cytryny
250g musu z dyni*
Krem:
250g mascarpone
50g miękkiego masła
3 łyżki cukru pudru
posiekane orzechy włoskie do przybrania


Sposób przygotowania:
W jednej misce mieszamy wszystkie suche składniki. W drugiej ubijamy jajka i dodajemy roztopione i przestudzone masło, skórkę z cytryny i sok. Mieszamy a następnie dodajemy po trochu suche składniki. Miksujemy i na końcu dodajemy mus z dyni. 
Przelewamy do natłuszczonej i obsypanej mąką tortownicy i pieczemy ok 40min w 180st.

Gdy ciasto jest upieczone, wyjmujemy z tortownicy i odkładamy do zupełnego wystygnięcia. Jak ciasto będzie już zimne robimy krem.
Ucieramy serek z masłem i cukrem na puszystą masę.
Przekładamy na ciasto a na to sypiemy posiekanymi orzeszkami.
Wkładamy do lodówki na przynajmniej 1h żeby krem stężał.

*Mus z dyni:
Dynię umyć, pokroić na ćwiartki. Wybrać pestki i włókna.
Piekarnik nagrzać do 160st.(termoobieg). Dynię skórą do dołu ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zapiekać przez około 30-40min.
Po tym czasie wyjąć i wybrać łyżką miąższ. Można zmiksować blenderem, ale ja tego nie robiłam. Wystarczy pognieść dodatkowo łyżką.

poniedziałek, 29 października 2012

Tort orzechowo-czekoladowy.

Słodki powrót do domu. Może nie jest jakoś super, bo skręcone kolano ogranicza moje pole do popisu. Już dwa tygodnie jak śmigam o kulach i odwiedzam co to nowych ortopedów, z których każdy mówi co innego. Cóż. Jutro następny, a w przyszłym tygodniu znów kolejny. Trzymajcie kciuki, żeby kolano wróciło do swojego stanu sprzed 'wypadku' bo inaczej będą mnie kroić.

Wróciłam do domu żeby nabrać trochę sił. Ale nie mogę po prostu leżeć i nic nie robić. Musiałam coś upiec. A, że w weekend pogoda była strasznie zimowa, postanowiłam zrobić coś z orzechami i czekoladą. Na pomoc przyszła książeczka "Z kuchennej półeczki. Czekolada".


Składniki:
Ciasto:
4 jaja
125g cukru
125g mąki pszennej
1 łyżka kakao
25g stopionego masła
75g stopionej czekolady gorzkiej
150g posiekanych orzechów włoskich
Lukier:
75g czekolady gorzkiej
125g masła
200g cukru pudru (śmiało można zmniejszyć ilość cukru, ponieważ lukier wychodzi baaaaaardzo słodki)
2 łyżki mleka
orzechy do przybrania


Sposób przygotowania:
Posmarować cienko tłuszczem okrągłą formę do pieczenia o śr. 18cm i wyłożyć pergaminem.
W misce ubijać jajka z cukrem mikserem przez 10minut albo do chwili, gdy masa stanie się puszysta, a po wyjęciu z niej łopatki miksera przez kilka sekund pozostaje wgłębienie.
Do miski przesiać mąkę i kakao, wymieszać łyżką. Wlać stopione masło i czekoladę, wymieszać, następnie wsypać posiekane orzechy i ponownie wymieszać. Przelać ciasto do formy i piec w piekarniku rozgrzanym do 160stopni przez 30minut. Zostawić w formie na 5 minut do ostygnięcia i przełożyć na metalową kratkę, aby całkowicie wystygło.
Aby przygotować masę lukrową, należy roztopić czekoladę i odstawić do przestygnięcia. Ubić masło z cukrem i mlekiem na puszystą masę. Dolać stopioną czekoladę i wymieszać.
Przekroić ciasto na dwa plastry, przełożyć częścią masy i umieścić na talerzu. Resztą masy posmarować wierzch i boki tortu, powoli go obracając. Przybrać połówkami orzechów i podawać.


niedziela, 14 października 2012

Fooding!

Niespodzianka!

A jednak coś szybciej udało się zrobić ;) Ostatnio polubiliśmy wspólne gotowanie, zwane właśnie foodingiem :) Fajna sprawa. Każdy coś przynosi, razem gotujemy no i oczywiście później to zjadamy :)

Na pierwszy ogień poszedł 'makaron z pomidorami' lecz w międzyczasie zmienił swoją formę, bo dodaliśmy jajek i sera i generalnie wyszła mała pulpa, ale bardzo smaczna.
Podejściem numer dwa miało być spaghetti. A co wyszło zaraz zobaczycie :)

Na podejście numer 3 szykują się łazanki. Macie jakiś sprawdzony przepis? :) jakie lubicie najbardziej?


Składniki na 7 osób:
2op makaronu spaghetti
500g mięsa mielonego
2 piersi z kurczaka
4 cebule
3 ząbki czosnku
puszka kukurydzy
pomidory w puszce
papryka czerwona
sól, pieprz, curry, chilli, bazylia
chleb na grzanki


Sposób przygotowania:
Makaron ugotować aldente.
Mięso mielone podsmażyć na tłuszczu, doprawić do smaku solą i pieprzem.
Tak samo postąpić z kurczakiem, tylko najpierw pokroić w kostkę. 
Później dołożyć posiekaną cebulkę, czosnek, a na sam koniec papryka.
Pomidory w puszce potraktować blenderem i dolać do mięsa i warzyw.
Dodać kukurydzę, bazylię, doprawić.

Podawać z makaronem i grzankami ;)


sobota, 13 października 2012

Sprawca ciszy na blogu.

Witajcie!

Piszę, że żyję. Mam się nadzwyczaj dobrze, chociaż myślałam, że nie wytrzymam jednego dnia. A tu już całe dwa tygodnie. Jest super.
Chciałam Wam pokazać sprawcę całej tej ciszy. Zmieniłam kuchnię z piekarnikiem i wielką (zawsze pełną) lodówką (pozdrowienia dla Rodziców!) na mały aneks kuchenny, z dwoma palnikami i małą lodówką (ta ładna oklejona^^)


No, także wiecie już dlaczego ta cisza jest. Ale. Za dwa tygodnie jadę do domu na weekend, wtedy na pewno pojawi się jakiś przepis ;) A tymczasem trzymajcie dalej kciuki, żeby mi się podobało życie tutaj.

Znikam na szaleńczy obiad ratunkowy dla studentów za 5zł (ostatnio była biała kiełbasa zapiekana w cieście francuskim z ziemniaczkami i 3 rodzajami surówek). A może niebawem jakieś zdjęcia z foodingu. Wiecie co to? Słyszeliście?

Pozdrowienia z zimnego, uCieszonego miasta :)

sobota, 29 września 2012

Wyjazd.

Jutro. Jutro zaczyna się przygoda życia. Studia. W innym mieście, w akademiku!
Żegnam się, mam nadzieję, że tylko na dni kilka, zanim nie wymyślę co i jak z blogowaniem. Niby gotować można wszędzie, ale jak się nie ma piekarnika to zakres gotowanio-pieczenia się zawęża.

Rzeczy mam od zarąbania :P ale mam kochanych rodziców którzy mnie odwożą na to 'wygnanie' :)

Trzymajcie kciuki żebym nie zginęła, żeby dobrze mi się żyło i żebym nie tęskniła :)

Buziaki!

środa, 26 września 2012

Ciasteczko na dobry humor :)

Dzień wyjazdu zbliża się wielkimi krokami. Już w niedzielę. Nowe miejsce, nowi ludzie, całkowicie nowa sytuacja. Poradzę sobie? Coraz bardziej w to wątpię... Ale myślę, że to taki strach przed nieznanym. Jak to mówi mój Tato: 'Najgorsze jest pierwsze 25lat, później się człowiek przyzwyczaja' ;) Mam nadzieję, że mi pójdzie szybciej :)

Oczywiście, jak zawsze mam coś zrobić, żeby zdążyć przed terminem, ja znajduję sto ważnych spraw do zrobienia. Tak jest z tymi ciasteczkami. Walizka czeka, a ja hop do kuchni, wyciągam miskę i sypię co mam pod ręką. Trochę mąki, trochę masła i wyszły ciasteczka.


Składniki na 13szt:
80g mąki
50g zimnego masła
2 łyżki cukru
szczypta soli
żółtko
kropla aromatu waniliowego

lukier
kolorowa posypka


Sposób przygotowania:
Do miski wsypać wszystkie składniki, najpierw suche, a  na końcu żółtko. 
Zagnieść szybko ciasto, uformować kulę i wsadzić do lodówki owinięte w folię na jakieś 20min.
Po tym czasie rozwałkować i wykrawać ciastka.
Piec ok. 12min w temp 180st, do zarumienienia.

Gdy ciastka wystygną, polukrować i ozdobić ;)


wtorek, 18 września 2012

Jesienna tarta trochę inaczej.

Zostały mi niecałe 2 tygodnie na wypiekanie. Później będzie o wiele ciężej, brak piekarnika i te sprawy. Będę musiała pomyśleć co dalej z blogiem, bo nie chcę go zawieszać... Macie jakieś propozycje?

Wczoraj przeglądając blogi, bo miałam syndrom Coś-Bym-Zjadła-Ale-Nie-Wiem-Co, natknęłam się na blogu Kaś na Wiejską Tartę ze śliwkami. Wyglądała bardzo apetycznie, więc dziś z samego rana poleciałam na zakupy po potrzebne produkty. Trochę modyfikacji i wyszła tarta cudo!


Składniki:
Ciasto:
175g mąki pszennej
niecała płaska łyżeczka skórki z cytryny
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
110g zimnego masła
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki kefiru
Nadzienie:
niecałe 500g śliwek, u Kaś węgierki, ja użyłam Prezydenckich bo są większe, wypestkowanych i pokrojonych w plasterki
2 jabłka, obrane, pokrojone w plasterki
50g cukru
1 łyżka mąki
szczypta soli
50g płatków migdałowych
jajko do posmarowania i cukier do obsypania


Sposób przygotowania:
Mąkę posiekać z masłem, cukrem, skórką i solą aż powstaną okruszki. Dodać sok z cytryny i kefir i zagnieść szybko ciasto. Uformować placek, zawinąć w folię i wstawić do lodówki. Ja chłodziłam niecałą godzinę, Kaś zaleca 2h.
Przygotować farsz.  Do śliwek i jabłek dodać resztę składników + większość migdałów. Wymieszać.

Ciasto wałkować na papierze do pieczenia. Rozwałkować na cienko. Przełożyć na blaszkę. Farsz wyłożyć na środek, zostawić ok.5cm marginesu do zawinięcia. Dokładnie zawinąć ciasto nad nadzieniem, posmarować jajkiem i obsypać cukrem. Resztę płatków wysypać na górę nadzienia.

Piec ok 40min w 200st.

Po upieczeniu przesunąć ciasto wraz z papierem na kratkę i zostawić do całkowitego wystygnięcia i odparowania.


piątek, 14 września 2012

Szafranowe muffinki z gruszkami.

Czyli trochę słońca, w te pochmurne dni. Chociaż dziś już się rozpogodziło, to te muffinki na pewno jeszcze powrócą do mojej kuchni, bo wyglądają jak małe słoneczka. Swój piękny kolor zawdzięczają szafranowi, podobno najdroższej przyprawie świata. Ja na całe szczęście, dostałam małą paczuszkę od rodziców z ich podróży do Grecji :)

Nie wiem czy macie tak, że jest jakiś owoc, lub warzywo, którego na surowo nie tkniecie, ale już upieczone/ugotowane/usmażone wsuwacie, aż Wam się uszy trzęsą? Ja tak mam z gruszkami. Po prostu na świeżo nie jestem w stanie ich zjeść. Nie smakują mi. Ale już w cieście, czy z czekoladą, no niebo w gębie. Już raz mogliście się o tym przekonać (KLIK).

Sam przepis na muffinki, pochodzi od niezawodnej Dusi. Dodatkowo, zapraszam Was na konkurs, gdzie możecie wygrać smakowitą torebkę ;) Właśnie tym przepisem mam nadzieję, że uda mi się powalczyć, bo mam dużą chętkę na taką torebkę :)

Teraz zostawiam Was już z przepisem i zdjęciami :)


Składniki:
2szkl mąki
2/3 szkl cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenie
1 łyżeczka szafranu
1 szkl mleka
1 jajko
0.5 szkl oleju
4 gruszki

Sposób przygotowania:
Suche składniki połączyć w jednej misce, mokre w drugiej.
Połączyć wszystkie razem.
Gruszki umyć, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę.
Dorzucić do masy i wymieszać.
Nakładać do 3/4 wysokości papilotek i piec przez 15-20min w temp 200stopni :)


prawda, że piękny kolor? wszystko dzięki szafranowi, który dodatkowo zaostrzył smak muffinek :)


niedziela, 26 sierpnia 2012

Tarta z kremem mascarpone i owocami.

Letnia tarta na zakończenie lata. Typowe kruche ciasto, które robi się w pół godziny. Najprostszy krem i ulubione owoce.


Składniki:
Ciasto:
170g mąki pszennej
125g masła
1 żółtko
3 łyżki cukru z wanilią
Krem:
200ml kremówki 30%
250g serka mascarpone
1 łyżeczka cukru z wanilią
owoce


Sposób przygotowania:
Do mąki dodać masło i zagnieść na tyle, żeby powstały 'okruszki', po tym czasie dodać żółtko i cukier i zagnieść wszystko. Uformować kulę i zawinąć w folię. Schować do zamrażalnika na 15min.
Natłuszczoną i obsypaną mąki formę wyłożyć ciastem i nakłuć widelcem. Piec 15min w 160st.

Schłodzoną kremówkę ubić z cukrem, delikatnie wmieszać serek. Posmarować zimną tartę, ułożyć owoce i schować do lodówki.


czwartek, 23 sierpnia 2012

Gruszkowe ciasto z dedykacją.


Dla Andrei, Ani, Baśki, Eweliny, Mai, Olivii, Iwony, Marty, Dorotki, Patrycji, Piotrka, Przemka i Łukasza. 

Dla wszystkich polskich opiekunów, których miałam szczęście poznać i z którymi spędziłam 10 intensywnych dni. To ciasto jest dla Was, chociaż tak wirtualnie. Następnym razem mam nadzieję, że będziecie mogli je zjeść. A co najbardziej pamiętam z obozu (oprócz wspaniałych Amerykanów i dzieci?) to jak Baśka, wpadła do pokoju w środku nocy z pytaniem, czy jej coś upiekę ^^ czyli blog się sprawdza! Tak ma właśnie działać, ślina ma cieknąć ;)

Samo ciasto, znalezione na blogu deserowo, to połączenie lekkiego ciasta ucieranego, z nutką wanilii, dużą ilością gruszek, cynamonu i płatków migdałowych. Może nie jest zbyt wakacyjne, ale wygląda bardzo elegancko ;) i nadaje się w 100% na ciasto z dedykacją.


Składniki:
150g mąki pszennej
100g cukru
100g masła w temp. pokojowej
1 opakowanie budyniu waniliowego
3 łyżeczki cukru z wanilią
1-2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki mleka
2 jajka
50g płatków migdałowych
3-4 średniej wielkości gruszki, obrane i pokrojone w kostkę


Sposób przygotowania:
Masło utrzeć na puszystą masę, dodawać po kolei cukier, cukier z wanilią i jajka. Zmiksować.
Później, kolejno dodawać mąkę, proszek do pieczenia, budyń i mleko. Dokładnie połączyć.
Małą tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć gotowe ciasto. Ułożyć pokrojone gruszki, posypać cynamonem i płatkami migdałowymi. Piekarnik nagrzać do 160st (grzałka góra-dół), piec ok. 50min.


Szczerze, obiecuję poprawę. Teraz notki będą się pojawiać częściej :)

poniedziałek, 16 lipca 2012

Przerwa.

Dużo się dzieje ostatnio u mnie, tu jakiś remont, niedługo wyjeżdżam i wracam dopiero 2.08 a potem może się jeszcze uda pojechać nad morze :)
Także przez najbliższy czas nie będzie się na blogu za dużo działo. Może jeszcze przed wyjazdem coś umieszczę, ale nie obiecuję :)

Teraz zostawiam Was z pyszną kawą i muszę się Wam pochwalić, że dostałam się na wymarzone studia!
No, to udanych i smakowitych wakacji Wam życzę!


wtorek, 10 lipca 2012

Trochę inspiracji.

Wszyscy którzy mnie znają i byli kiedyś ze mną na zakupach, wiedzą, że w sklepach z artykułami kuchennymi mogę spędzać dużo czasu.
Przez ostatni czas nie miałam za bardzo czasu i możliwości, żeby zrobić coś nowego, więc żeby pokazać Wam, że jednak żyję to wkleję kilka zdjęć przedmiotów, których w mojej kuchni nie znajdziecie, a które mi się podobają i może w końcu je kiedyś zakupię.

Na pierwszy rzut fartuszki. Uwielbiam je, mam jeden z 'Kasi' - czerwony i jeden z Home&You z wielką muffinką.


zdjęcia pochodzą ze strony Homelook :) 


zdjęcia pochodzą ze strony Home&You :)

Od dłuższego też czasu poluję na odpowiednie ramekiny. Czy to kolorowe, czy białe to nieważne. Nie mogę się doczekać, aż zrobię ciasto-lawa :)


zdjęcia pochodzą ze strony Duka :)

Posiadam, a raczej to moja Mama posiada moździerz. Jest on straaaaasznie ciężki i ciemny, więc poszukuję również tego jedynego, białego i w miarę lekkiego. 


Pierwszy pochodzi ze strony Home&You :)
Drugi pochodzi ze strony Duka :)

Jestem wielką fanką rzeczy z firmy Le Creuset, lecz niestety ceny robią swoje, ale w przyszłości mam zamiar sobie sprawić taki czerwony garnek. Za to widziałam artykuły stylizowane :)

zdjęcie pochodzi ze strony Home&You :)

Bardzo podobają mi się też różne kolorowe akcesoria. Pora roku akurat sprzyja, żeby sobie sprawić foremkę do lodów:


zdjęcie pochodzi ze strony IKEA :)

Również poluję na silikonowe pędzelki:


zdjęcie pochodzi ze strony Duka :)

I na sam koniec, aż wstyd, że brakuje tego w mojej kuchni, ale jakoś sobie radzę. Chociaż z taką wagą byłoby prościej i przyjemniej.


zdjęcie pochodzi ze strony IKEA :)

A Wy macie coś na swojej liście rzeczy do kupienia do wyposażenia kuchni?

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...