czwartek, 31 marca 2011

Kurczak, makaron i warzywa a wszystko otulone pysznym sosem

Tak jak w tytule :) Dziś na obiad zrobiłam piersi z kurczaka z warzywami i makaronem w sosie śmietanowo-serowym, o którym mogliście przeczytać w poście o tarcie z kurczakiem.

A tak jeszcze odbiegając od obiadu. W końcu wiosna przyszła! Mam już nadzieję, że nie odejdzie i będzie coraz to cieplej bo chcę już zacząć jeździć rowerem.


Składniki (na 3 osoby):
2 pojedyncze piersi z kurczaka (lub 1 podwójna)
opakowanie makaronu (ja użyłam wstążki, ale mogą być takie jakie lubicie, tylko nie takie typu nitki, ostatnio wyczytałam, że najzdrowszy makaron to taki z pszenicy durum i wody. Polecam! bardzo dobry jest, duży wybór makaronów tego typu w Lidlu)
ok. 200ml śmietany (12% lub 18%)
bazylia, czosnek (do sosu), pieprz, sól, ostra papryka (do kurczaka)
opakowanie warzyw na patelnię (ja użyłam mieszanki kalafior, brokuły i marchewka)
starty żółty ser, pół miseczki
Sposób przygotowania:
Umyć i pokroić w kostkę piersi z kurczaka, przyprawić.
Usmażyć i odłożyć na talerz, lub papier do odsączenia z tłuszczu.
W międzyczasie ugotować makaron na al dente.
Na głębokiej patelni rozgrzać trochę oliwy z oliwek i wrzucić na nią zamrożone warzywa.
Poddusić aż będą miękkie. Posolić i popieprzyć.
Dodać kurczaka i pomieszać.
W miseczce połączyć śmietanę z bazylią i czosnkiem (2 łyżeczki czosnku granulowanego lub ząbek świeżego,
chyba że wolimy dać więcej)
Wymieszać. Zetrzeć żółty ser i dodać do śmietany.
Ugotowany makaron wsypać do warzyw z kurczakiem i wszystko na małym ogniu wymieszać.
Wlać sos i mieszać do rozpuszczenia się sera.



SMACZNEGO!

sobota, 19 marca 2011

Babeczki z kremem budyniowym i pomarańczą.

Cześć!
Nareszcie się wypogadza! Cały tydzień padało, wczoraj nawet padał śnieg! Ale dziś już po południu wyszło słońce. Mam nadzieję, że tak już zostanie i będzie tylko cieplej.



Byłam dzisiaj na polowaniu. Podejście drugie i znowu nie wyszło. Nigdzie nie mogę dostać foremki na muffiny. Owszem dzisiaj były ale dziurki były w kształcie misiów, choinek i bałwanków. A ja chcę zwykłe! Najzwyklejsze. Na dziale kuchennym spędziłam dobre pół godziny bo wybierałam foremki. Kupiłam takie na małe tarty :) (tak, tak ochota na tartę mi nie przeszła) oraz zaopatrzyłam się w swój pierwszy wyciskacz do kremu ^^  I tu kieruję podziękowania do głównego sponsora mojej małej działalności kulinarnej - Mojej Mamy :)

Po powrocie ze spaceru z psem, zabrałam się za pieczenie :)
Przeczytała kilka przepisów, ale koniec końców zrobiłam wszystko po swojemu.

Babeczki z kremem (szt.18)
składniki na ciasto:
pół kostki masła
1.5 szkl mąki pszennej
1 jajko
0.25 szkl cukru pudru
odrobina oleju

składniki na krem:
10dag cukru
0.25l mleka
pół kostki masła
1 łyżka mąki pszennej
1.5 łyżki mąki ziemniaczanej
***
owoce do ozdobienia (krem jest mega słodki, jak dla mnie, dlatego proponuję użyć kwaśnych lub mało słodkich owoców)


Sposób przygotowania:
Ciasto:
Zmiksować jajko z cukrem pudrem, w drugiej misce utrzeć masło, dodać mąkę i wymieszać. Zmiksowane jajko+cukier wlać do miski z mąką i masłem i zagnieść ciasto. Dodać trochę oleju. Ciasto powinno mieć konsystencję plasteliny. Foremki wysmarować tłuszczem i oprószyć mąką. Odrywać kulki ciasta i wyklejać foremki. Na końcu porobić dziurki widelcem.
Piec w 180st przez około 7min. Po upieczeniu wyjąc z foremek (uwaga! foremki są bardzo gorące, trzeba poczekać aż lekko przestygną, albo poprosić kogoś niewrażliwych na gorące - podziękowania tu dla Taty!)
Krem:
Odlać pół szklanki mleka, resztę wlać do garnka i gotować na małym ogniu. W szklance rozpuścić mąki i cukier i wlać do mleka, które już prawie będzie się gotować. Mieszać, aż powstanie budyń. Odstawić do ostygnięcia. W garnuszku zmiksować masło i dodawać po trochu do zimnego budyniu - zmiksować wszystko razem.
Gotowy krem przełożyć do szprycy i wyciskać na gotowe babeczki. Na końcu udekorować owocami. 
Zajadać - uwaga! bardzo słodkie :)


piątek, 11 marca 2011

Tarta z kurczakiem.

Całkowicie mi odbiło na temat tarty :) nie ważne czy na słodko czy z mięskiem.
Nie mogę się doczekać lata, kiedy to na kruche ciasto tarty wyłożę truskawki, maliny, porzeczki i inne z dodatkiem bitej śmietany albo galaretki.

Wiosna tuż tuż, magnolia za oknem wypuściła już zielone pączki, także czekam niecierpliwie na całkowite polepszenie pogody, bo dziś chociaż ciepło to deszczowo.

Na obiad dzisiaj zrobiłam eksperyment tartowy.
Upiekłam ciasto z tego przepisu co poprzednio, a na górze położyłam szpinak, kurczaka i pieczarki.
Wszystko to zalałam śmietanką z dużą ilością bazylii, a na koniec posypałam całość startym serem żółtym,

Zdjęcia wyszły średnie, za co Was przepraszam, ale robione na szybko bo aparat już na wyczerpaniu był.
Składniki:
na ciasto:
200g mąki pszennej
100g margaryny
1 żółtko
szczypta soli
2 łyżki wody
Do mąki z solą dodać margarynę i zagnieść tak żeby powstały okruszki.
Wbić żółtko i zagnieść, dodać tyle wody żeby się wszystko połączyło.
Włożyć do lodówki na pół godziny. Po tym czasie wysmarowaną i wysypaną mąką blaszkę
wyłożyć ciastem, nakłuć widelcem i wsadzić do lodówki na 10min.
Piec w 180st przez 15min.
na nadzienie:
1 pierś z kurczaka
pół paczki mrożonego szpinaku w liściach
6 pieczarek średniej wielkości
1 mała cebula
200ml śmietany 18%
15dag żółtego sera
przyprawy (do piersi 'Przyprawa do kurczaka Prymat', chilli; do śmietany bazylia; do szpinaku sól, pieprz, 2 ząbki czosnku; do pieczarek łyżeczka wegety)
Pierś z kurczaka umyć i pokroić w małe kawałki. Przyprawić wedle uznania. 
Podsmażyć na patelni.

Do garnka włożyć 2 łyżki masła, wsypać zamrożony szpinak, poddusić.
Gdy już się rozmrozi przyprawić solą i pieprzem, dodać 2 wyciśnięte ząbki czosnku.
Wszystko razem poddusić.

Pieczarki umyć, obrać i pokroić w plasterki.
Do garnuszka dać 2 łyżki masła, wsypać pieczarki i dusić na małym ogniu.
Gdy będą już miękkie, zdjąć przykrywkę żeby sos mógł odparować.
Dodać wegetę, na koniec pokrojoną drobno cebulkę.
Gotować wszystko razem przez około 2-3minuty.

Do miseczki wlać śmietanę i dodać bazylię. 
Można ją zamienić np na zioła prowansalskie, oregano itd.

Wszystko wyłożyć na upieczone ciasto.
Najpierw szpinak, potem kurczak, pieczarki (odsączyć je z sosu).
Wszystko zalać śmietaną.
Wsadzić do piekarnika ustawionego na 180st. 
Zapiekać 10min.
Przed wyciągnięciem z piekarnika posypać startym serem.

Smacznego :)




niedziela, 6 marca 2011

Czekoladowy dzień

Wiecie, że seriale uzależniają?
Uzależniają jak diabli. Szczególnie te amerykańskie, nie wiem co w nich jest, ale przyciągają do siebie. Tak jak czekolada, ona też uzależnia i to jak.
Od dwóch dni oglądam nowy serial, nowy dla mnie, bo w sumie to broniłam się przed nim chyba ponad rok. Chirurdzy. Nie wiem co w nich jest, ale już oglądam 2 sezon.

Wczoraj był ewidentnie dzień czekolady. Nutella, tosty z nutellą i bananem oraz tarta z czekoladą. Dużą ilością czekolady i to tak intensywnej, że do teraz ją czuję.
Dostałam w końcu foremkę do tarty i od razu ją wykorzystałam. Ciasto i krem użyłam z dwóch przepisów Kuchareczki - kopalni pomysłów ;) Ciasto - KLIK nadzienie - KLIK


Składniki:
Ciasto:
200g mąki pszennej
szczypta soli
100g margaryny
1 żółtko
2-3 łyżki wody
Nadzienie:
200g gorzkiej czekolady
250ml śmietany kremówki
Przygotowanie ciasta:
Do mąki wsypać sól  i pokrojoną w małe kawałki margarynę. Połączyć palcami do utworzenia kruszynek.
Dodać żółtko i wymieszać łyżką, dodać tylko tyle wody żeby składniki się połączyły.
Wyrobione ciasto włożyć do lodówki na 30min.
Po tym czasie rozwałkować i ułożyć na formie uprzednio wysmarowanej tłuszczem i obsypanej mąką.
Włożyć znowu do lodówki na 15min. 
Kuchareczka pisze, żeby piec tartę z wysypaną fasolą, ja jednak spróbowałam bez i wszystko wyszło ok :)
także wg mojego sposobu:
Rozgrzać piekarnik do 180st i piec tartę przez ok 15min. 
Wyciągnąć do ostudzenia.
Przygotowanie nadzienia:
Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej.
Kremówkę ubić na sztywno i dodać do czekolady, dokładnie wymieszać łyżką.
Wylać na upieczoną tartę i wstawić do lodówki na 2 godziny.
Przed podaniem przybrać pokrojoną czekoladą ;)


piątek, 4 marca 2011

Pysznie!

Dziś na wytrawnie. Krewetki - owoce morza, które mogę jeść i jeść i jeść i jeść :) Moje ulubione danie na szybki obiad. Z makaronem, okraszone sosem z oliwy, masełka i białego wina, z posmakiem czosnku. Mmmmm.
Dziś, mało tekstu, za to dużo zdjęć :) Fotorelacja od początku ;)


Potrzebne składniki: 
krewetki (u mnie na 4 osobową rodzinkę idzie pół kilo i jest ilościowo tak w sam raz ok.12-15szt)
białe wino pół wytrawne w ilości pół szklanki, resztę można skonsumować do obiadu :)
oliwa z oliwek, olej z pestek winogron lub to co mamy pod ręką ;)
ćwierć kostki masła
makaron dobrej jakości (ja najbardziej lubię tagliatelle)
czosnek (3-4 ząbki, zależy jak bardzo go lubimy)
sól, pieprz
warzywa na sałatkę (u mnie papryka czerwona, ogórek, szparagi w zalewie własnej, sałata lodowa) - warzywa układamy na talerzu, lub robimy sałatkę ;)

Danie krewetkowe jest daniem spontanicznym, jemy z tym co akurat mamy pod ręką, a ja potrafię zjeść nawet same krewetki ;) :D

to białe na talerzyku to posiekany drobno czosnek :)

Gotujemy makaron, gdy już jest w garnku  i dochodzi przystępujemy do gotowania krewetek.


Na rozgrzaną oliwę z masłem wrzucamy czosnek, musimy pilnować żeby się za bardzo nie przyrumienił. Gdy już nabiera kolorku wrzucamy uprzednio zmrożone, zlane wodą, wypłukane krewetki i przykrywamy pokrywką. Dusimy ok. 5-7 min, przyprawiamy (sól, pieprz). Dolewamy wino i gotujemy kolejne 5 min lub dłużej, krewetki mają być miękkie i sprężyste.

Na talerz wykładamy makaron, na niego krewetki, wszystko polewamy sosem z patelni. 
Układamy warzywa.
Nalewamy winka
iiiii

ZAJADAMY !
SMACZNEGO!








LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...