Także dziś już się wzięłam ostro do roboty, bo tu to i jeszcze tamto do napisania a mi się jeść chce. Nawet w serze wczoraj wieczorem widziałam żyrafę. Taaak, źle ze mną :P A dziś to już w ogóle przeszłam siebie, bo miały być Filiżanki Rozkoszy, potem Szklanki, potem Miseczki a wyszły Kubaski ^^ Mój Brat w nich je zupę zawsze. A tu teraz deser. Na wypasie! A co :)
deser ma warstwy, a jak wiadomo wszystko co ma warstwy jest pyszne ;)
Składniki:
paczka ciastek owsianych (200g)
4 serki homogenizowane po 150g każdy (na jedną miseczkę przypada jeden serek)
truskawki (mały garnuszek, na oko 200-300g)
sok z połowy cytryny
1 łyżka cukru (w zależności od słodkości truskawek)
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
listki mięty do ozdoby
Sposób przygotowania:
Ciastka kruszymy (wałkiem, moździerzem, hulaj dusza ^^) i wykładamy do miseczek po 2 łyżki. Uklepujemy na płasko. Robimy mus truskawkowy. Rozgniatamy jak najbardziej się da truskawki, dodajemy sok z cytryny, mąkę i cukier i to wszystko trzeba zagotować cały czas mieszając. Mus trzeba ostudzić.
Na pokruszone ciastka dajemy serek, tyle żeby zakryło ciastka. Pomagamy sobie czym się da bo ciasteczkowe okruszki nie chcą współpracować ;) Na to wylewamy część przestudzonego musu. Potem znów łyżka okruszków, serek, mus i wszystko ozdabiamy mietą.
I teraz tak: Ja zjadłam od razu, bo chciałam chwilę nauki odwlec jak najbardziej się dało :P a resztę Kubasków schowałam do lodówki. Takie od razu było bardzo smakowite, ale myślę że taki schłodzone będzie lepsze, więc na jakieś 30-40min polecam schować do lodówki :)
SMACZNEGO!