Dla Andrei, Ani, Baśki, Eweliny, Mai, Olivii, Iwony, Marty,
Dorotki, Patrycji, Piotrka, Przemka i Łukasza.
Dla wszystkich polskich
opiekunów, których miałam szczęście poznać i z którymi spędziłam 10
intensywnych dni. To ciasto jest dla Was, chociaż tak wirtualnie. Następnym razem mam nadzieję,
że będziecie mogli je zjeść. A co najbardziej pamiętam z obozu (oprócz
wspaniałych Amerykanów i dzieci?) to jak Baśka, wpadła do pokoju w środku nocy
z pytaniem, czy jej coś upiekę ^^ czyli blog się sprawdza! Tak ma właśnie
działać, ślina ma cieknąć ;)
Samo ciasto, znalezione na blogu
deserowo, to połączenie
lekkiego ciasta ucieranego, z nutką wanilii, dużą ilością gruszek, cynamonu i
płatków migdałowych. Może nie jest zbyt wakacyjne, ale wygląda bardzo elegancko
;) i nadaje się w 100% na ciasto z dedykacją.
Składniki:
150g mąki pszennej
100g cukru
100g masła w temp. pokojowej
1 opakowanie budyniu waniliowego
3 łyżeczki cukru z wanilią
1-2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki mleka
2 jajka
50g płatków migdałowych
3-4 średniej wielkości gruszki, obrane i pokrojone w kostkę
Sposób przygotowania:
Masło utrzeć na puszystą masę, dodawać po kolei cukier, cukier z wanilią i jajka. Zmiksować.
Później, kolejno dodawać mąkę, proszek do pieczenia, budyń i mleko. Dokładnie połączyć.
Małą tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć gotowe ciasto. Ułożyć pokrojone gruszki, posypać cynamonem i płatkami migdałowymi. Piekarnik nagrzać do 160st (grzałka góra-dół), piec ok. 50min.
Szczerze, obiecuję poprawę. Teraz notki będą się pojawiać częściej :)