wtorek, 31 stycznia 2012

Jajecznica ze szpinakiem wg Metody Montignac

No to tak. Od wczoraj stosuję się do zasad odżywiania wg Michela Montignac. Zobaczymy co z tego wyniknie ;) Muszę tylko pomyśleć nad jakimiś pysznościami, żeby blog nie umarł. Ale nie bójcie się.

Dziś na kolację jajecznica. Moja lekko inna jak w przepisie, bo zmniejszyłam proporcje i wyszła jednak za bardzo szpinakowa. Ale Brat jadł i mówił, że dobre ;) Więc, to pewnie się odzywa moja nie do końca miłość do szpinaku.
Cytuję za książką "Montignac dla kobiet" :)

Porcja dla 4 osób.
Składniki:
1 cebula
oliwa z oliwek
4 pomidory
600g liści szpinaku
4 jajka
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
sól i pieprz

Sposób przygotowania:
Cebulę posiekać i podsmażyć na dużej patelni na odrobinie oliwy z oliwek. Wyłączyć ogień i odstawić.
Pomidory zalać wrzątkiem, odczekać 30sekund. Obrać ze skórki i usunąć nasiona, pokroić miąższ.
Patelnię postawić ponownie na ogniu. Dodać pomidory. Dusić na wolnym ogniu przez minutę, stale mieszając. Włożyć szpinak i smażyć przez kilkanaście minut.
W misce ubić jajka. Przyprawić solą i pieprzem, dodać słodką paprykę. Masę wlać na patelnie i smażyć, cały czas mieszając.
Przed podaniem pokropić oliwą z oliwek. /pominęłam/


piątek, 27 stycznia 2012

Kakao i relaks w domowym zaciszu.

Dziś miała być notka o tarcie. Zrobiłam taką z cebulką, pomidorami, mozzarellą i bazylią. Ale nie zdążyłam zrobić zdjęć, bo się rozeszła.
W poniedziałek, ostatnie zaliczenie, także potem już będzie dużo czasu na niespodziankę dla Was :)

Siedzę właśnie z kubkiem kakao i przeglądam blogi. Wieczorny relaks :)


A to mój nowy nabytek, z home&you. Kulinarny kubeczek. Najbardziej mi się podoba napis na uchwycie: ''I love eating' :)


A już całkiem niedługo, będzie recenzja na blogu. Dostałam paczuszkę ze sklepu internetowego Szlachetny Smak . Próbki zielonej i czarnej herbaty, oraz kawy.

wtorek, 24 stycznia 2012

Szybkie małe co nieco, czyli rogaliki francuskie z czekoladą.

Croissanty to coś co uwielbiam. Ostatnio na zakupach kupiłam sobie właśnie takiego maślanego croissanta na śniadanie i był przepyszny! Dobrze, że daleko mam do tego sklepu, bo inaczej sama bym się w niego zamieniła.
Ciasto francuskie jest jednym z moich ulubionych rodzai ciast. Uwielbiam tą jego płatkowatość.

Dzisiaj rogaliki, właśnie z ciasta francuskiego, niestety kupnego, bo to moje rozpoczęcie przygody. Następnym razem zrobię sama :) nie może to być takie trudne.


Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego
tabliczka ulubionej czekolady, ja użyłam mlecznej
1 jajko

Sposób przygotowania:
Ciasto rozmrozić i położyć na oprószonym mąką blacie.
Wykroić trójkąty. Na każdym z nim kłaść kostkę czekolady i zawijać rogaliki zaczynając od podstawy.
Rogaliki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Każdego posmarować rozkłóconym jajkiem.
Wstawić do nagrzanego do 190st piekarnika i piec 10-15min, do zarumienienia.


piątek, 20 stycznia 2012

Ciasto marchewkowe.

Ciasto to chodziło za mną już długo. A nawet bardzo długo. Ale ciągle się nie mogłam przełamać. Jak to? Ciasto z marchewką? Jakoś to nie brzmi. Przeglądając blogi widziałam to tu, to tam jakiś przepis na to ciacho, ale zawsze przewijałam na inne przepisy.
Do czasu, kiedy Babcia wróciła z jakiejś tam rodzinnej imprezy i zachwalała właśnie ciasto marchewkowe. No to sobie wtedy pomyślałam, że co mi tam! Zrobię! A, że jutro Dzień Babci, to okazja w sam raz :)

Ciasta wyszło mi dużo i Babcia dostanie małą tortownicę, a dla nas było akurat na małą blaszkę :) Przepis trochę zmieniony, oryginał TU. Ja trochę pozmieniałam, szczególnie z polewą, nie mogłam znaleźć serka typu Philadelphia (nie wiecie gdzie taki dostanę?) i wzięłam jogurt grecki. Wyszło trochę lejące, ale jest dobre.


Składniki:
Ciasto:
4 jajka
1szkl. cukru białego
1szkl. cukru brązowego
1szkl. oleju
2szkl. mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
1 i 1/2 łyżeczki cynamonu
3szkl. startej marchwii (ok. 4-5 średniej wielkości marchewek)
1/2szkl. suszonej żurawiny

Sposób przygotowania:
Jajka ubić z cukrami na puszystą masę, wlać olej i dalej ubijać. Oddzielnie połączyć mąkę, proszek do pieczenia, sodę, i cynamon.
Wymieszać z masą jajeczną. Dodać starte marchewki i żurawinę. Połączyć razem.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i wylać masę.
Wstawić do nagrzanego do 180st piekarnika i piec ok. 40min.

Krem-polewa:
250g jogurtu greckiego
5 łyżek masła
1 łyżka śmietany
2 łyżeczki cukru z wanilią
1szkl. cukru pudru

Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
Umieścić w misce i utrzeć na gładką masę.
Polać ciasto.


niedziela, 15 stycznia 2012

Muffinki z kremem krówkowym.

Ciężki okres w życiu studentów nastał, a ja dodatkowo trochę choruję, ale to nic, bo w końcu doczekałam się nowej muffinkowej formy do pieczenia! I zamiast leżeć i się uczyć to ja wypiekam.

Dziś zrobiłam drugą blaszkę muffinek. Pierwsza nie doczekała się zdjęć, a te które dziś zrobiłam były eksperymentem (muszę wykończyć krem krówkowy z Bonne Maman, polecam!).


Muffinki są chrupkie na zewnątrz i miękkie w środku. Samo ciasto nie jest mocno słodkie, słodycz wyczuwalna jest dopiero jak natrafimy na część kremu :) To zbrązowienie, to krem, który wyciekł podczas pieczenia. On również jest smakowity, ponieważ smakuje jak karmel :)

Składniki na 12szt.:
2szkl. mąki
0.5szkl. cukru + 2 łyżeczki cukru z wanilią
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100g stopionego masła
0.5szkl mleka
1 jajko
krem krówkowy (jeden kleks na jednego muffinka)

Sposób przygotowania:
Najpierw topimy masło i odstawiamy do przestygnięcia. Nie musi ostygnąć do końca, może być lekko ciepłe.
Do miski wrzucamy wszystkie suche składniki, później jajko, mleko i masło i mieszamy łyżką do połączenia.
Formę wykładamy papilotkami i do każdej nakładamy łyżkę masy. Na środek każdej dajemy kleksa kremu i przykrywamy resztą masy.
Wstawiamy do nagrzanego do 200stopni piekarnika i pieczemy ok.20min.

Uwielbiam muffinki właśnie za to, że szybko się robią i możemy do nich dać to co akurat mamy pod ręką.


sobota, 7 stycznia 2012

Tort bezowy.

Dziś moja Mama robiła obiad, na swoją i mojego Taty 30stą rocznicę ślubu. Był uroczysty obiad, a ja oczywiście musiałam zająć się deserem. Nie narzekam, sama zaproponowałam, potem trzeba było wymyślić coś dobrego, ale nie ciężkiego, bo na obiad była kaczka.
Także padło na bezę z owocami i bitą śmietaną. Ale, żeby nie była to zwyczajna beza, to podstawą była Pavlova. Było lekko (pomimo tej bitej śmietany) i niezbyt słodko.


Składniki:
8 białek
300g cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

500ml kremówki
2 łyżeczki cukru z wanilią
owoce (mandarynki, kiwi, gruszka)


Sposób przygotowania:
Placki bezowe robiłam na dwa razy, bo nie mam aż tak dużego piekarnika.
Najpierw ubić na sztywno pianę z 4 białek, pod koniec ubijania dodać 150g cukru i 0.5 łyżeczki mąki. 
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć masę, rysując koło. 
Wstawić do nagrzanego do 180st piekarnika i piec (góra-dół), po 5min zmniejszyć temperaturę do 150st i piec ok. 45min. Studzić w otwartym piekarniku. Gdy beza będzie sucha i ostudzona, odwrócić papierem do góry i delikatnie go oderwać. Powtórzyć wszystko z drugim plackiem.
Placki bezowe piekłam dzień wcześniej. Po leżakowaniu całą noc nic im nie było, muszą leżeć tylko w temp. pokojowej, w suchym pomieszczeniu, bez przykrycia.

Przed samym podaniem, ubić 250ml kremówki z 1 łyżeczką cukru. Przełożyć pierwszy placek bezowy i położyć połowę owoców. Położyć drugi placek. Ubić resztę kremówki z cukrem i położyć na wierzch całego tortu. Przyozdobić owocami.


czwartek, 5 stycznia 2012

Nowy Rok - Nowe plany :)

Witajcie!
Dawno się nie odzywałam, ale trochę chorowałam i ogólnie brak czasu, niestety.
Dziś notka nietypowa - bo bez przepisu, ale nie obawiajcie się! w najbliższą sobotę to nadrobię. Mogę dać Wam podpowiedź, że to lekki deser, chrupie, ma owoce i ubitą kremówkę (która będzie robić za śnieg). Na pewno będzie smacznie. A już trochę dalej, znowu będzie rewolucja. Szykuję niespodziankę, trochę się stresuję całą otoczką, ale towarzystwo będzie niesamowite, także wtedy również wyjdzie coś pysznego!


Dziś herbata, bo we Wrocławiu zimno i wietrznie. Dojadam pierniki, bo coś nie chcą ubywać, ale jakoś niespecjalnie się tym przejmuję ;)
A tym zajmuję się w ostatnich dniach:


Na zaliczenie jednego przedmiotu piszę referat na temat kuchni burgundzkiej. Czytając ten Przewodnik Kulinarny, ślinka sama cieknie, jest napisany niesamowicie dobrze. Oprócz danych o regionach, o produktach regionalnych, podane są adresy najlepszych winnic, restauracji i sklepów, a nawet targowisk! Każde z nich jest oznaczone odpowiednią ilością gwiazdek, które oznaczają ceny :) Na pewno do niego wrócę, jak będę wybierać się do Francji :) Małżeństwo, które jest autorem tego przewodnika, napisało również taki o Włoszech.


A oprócz tego, maluję trochę znów. Wena przyszła, więc trzeba korzystać.


Życzę Wam wspaniałego Roku 2012, żeby był lepszy niż poprzedni.
 Wielu inspiracji, zero problemów i dużo uśmiechu!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...