Dawno się nie odzywałam, ale trochę chorowałam i ogólnie brak czasu, niestety.
Dziś notka nietypowa - bo bez przepisu, ale nie obawiajcie się! w najbliższą sobotę to nadrobię. Mogę dać Wam podpowiedź, że to lekki deser, chrupie, ma owoce i ubitą kremówkę (która będzie robić za śnieg). Na pewno będzie smacznie. A już trochę dalej, znowu będzie rewolucja. Szykuję niespodziankę, trochę się stresuję całą otoczką, ale towarzystwo będzie niesamowite, także wtedy również wyjdzie coś pysznego!
Dziś herbata, bo we Wrocławiu zimno i wietrznie. Dojadam pierniki, bo coś nie chcą ubywać, ale jakoś niespecjalnie się tym przejmuję ;)
A tym zajmuję się w ostatnich dniach:
Na zaliczenie jednego przedmiotu piszę referat na temat kuchni burgundzkiej. Czytając ten Przewodnik Kulinarny, ślinka sama cieknie, jest napisany niesamowicie dobrze. Oprócz danych o regionach, o produktach regionalnych, podane są adresy najlepszych winnic, restauracji i sklepów, a nawet targowisk! Każde z nich jest oznaczone odpowiednią ilością gwiazdek, które oznaczają ceny :) Na pewno do niego wrócę, jak będę wybierać się do Francji :) Małżeństwo, które jest autorem tego przewodnika, napisało również taki o Włoszech.
A oprócz tego, maluję trochę znów. Wena przyszła, więc trzeba korzystać.
Życzę Wam wspaniałego Roku 2012, żeby był lepszy niż poprzedni.
Wielu inspiracji, zero problemów i dużo uśmiechu!
Vinko, cudownego nowego roku:)) malujesz!:) cieszę się! bardzo!
OdpowiedzUsuńuściski!
J
też bym sobie podojadała pierniki popijając ulubioną herbatą..;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam! herbaty i pierników u mnie pod dostatkiem :)
OdpowiedzUsuń