Naleśniki, płaskie placuszki a tyle radości.
Mogą byc pulchne, cienkie, chrupiące lub ciągnące. Co kto lubi.
Osobiście uwielbiam każde. Na słodko i pikantnie. Takie na wszystkie okazje.
Dziś zrobiłam najbardziej tradycyjne. Z mleka z woreczka, mąki, jajka i kapki oleju. Nie podaję proporcji, bo robię na oko. Zawsze jedno jajko. Masa musi miec konsystencję gęstej śmietany.
Naleśniki są z chudym białym serem ze śmietaną i cukrem waniliowym. Po złożeniu każdy naleśnik został podsmażony kilka sekund z każdej strony, są wtedy bardziej chrupkie. Dodatkowo serek waniliowy, mój ulubiony, dodaję go do wszystkiego do czego pasuje, ma wyśmienity smak. I owoce. Dziś króluje nektaryna! mmm, słodka i soczysta.
I śniadanie gotowe :) Smacznego!
Te z resztki ciasta na sylwestrowe śniadanie! Przy ddtvn i męskich bucikach i nóżkach! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystkie możliwe naleśniki chyba :)
OdpowiedzUsuń