Po pierwsze przepraszam za tak długą przerwę, ale nie miałam czasu na pichcenie. Tu jakieś praktyki, tam coś. A ostatnio już taka ładna pogoda jest, że ostatnie o czym myślę to siedzenie w kuchni. Zaczął się sezon grillowy :) Pierwszy i drugi grill zaliczony :)
Dzisiejszy post będzie dość specyficzny. Będzie to mój podwójny debiut kulinarny.
Sernik - zawsze myślałam, że z sernikiem jest strasznie dużo roboty i dlatego nigdy go nie piekłam, a muszę Wam się przyznać, że jest to moje ulubione ciasto. Chciałam upiec piękny serniczek krakowski, lecz źle obliczyłam proporcje i zabrakło mi ciasta, na szczęście mam jedno zdj tego mojego nieszczęścia:
Korzystałam z TEGO przepisu.
Wyszła mi mała tortownica, a że zostało mi wtedy jeszcze trochę twarogu to zrobiłam Sernik nr 2 z tego samego przepisu, ale tym razem zrobiłam sernik bez ciasta - 100% sernika :D sam ser. Kocham ^^
Drugie ciasto jakie postanowiłam upiec, a nigdy wcześniej tego nie robiłam był Mazurek. Trochę się o nich naczytałam i zdecydowałam że na pewno będzie z kajmakiem. Niezastąpiona znowu była Kuchareczka, ponieważ to z jej przepisu skorzystałam - KLIK - muszę Wam powiedzieć, że jest pyszny. Ja użyłam dżemu z jeżyn :) A do ozdoby użyłam rodzynek, migdałów w płatkach i całych i kandyzowanej skórki z cytryny.
To teraz Wam mogę życzyć.
Udanych świąt w rodzinnym gronie, cudownej atmosfery,
dużo smacznego jedzenia
a jutrooooo
żebyście byli mokrzy :)
pięknych Świąt!
OdpowiedzUsuńWesołych spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych, spędzonych przy bogato zastawionym smakołykami stole :)
OdpowiedzUsuńOgromnie sie ciesze, że ci smakował Vinko mazurek! Jak go fajnie ozdobiłaś w białe kwiatuszki (to z migdałów, prawda?).
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i śmigusowe uściski! :)
Superowe i wyglądają pysznie! :)
OdpowiedzUsuń