Jutro wracam do akademika, ale do świąt szybko minie :) Już nie mogę się doczekać, aż upiekę świąteczny sernik!
Teraz zostawiam Was z przepisem, inspirowanym z bloga kotlet.tv :)
Składniki na tortownicę śr. 23cm:
Ciasto:
125g masła
ok. 10 łyżek mleka (najpierw proponuję wlać połowę, a na sam koniec w zależności od konsystencji ciasta dodać resztę. Ciasto musi być kremowe, tak aby dało się z lekkością uformować w tortownicy)
1/2szkl cukru
3 łyżki kakao
1,5szkl mąki
2 jajka
1 łyżeczka cukru z wanilią
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo:
4 dojrzałe banany
300ml kremówki
2 łyżki cukru pudru
1 tabliczka gorzkiej czekolady
1 łyżka żelatyny rozpuszczona w odrobinie gorącej wody
Sposób przygotowania:
Masło umieścić w rondelku i rozpuścić. Dodać cukier , mleko i kakao, wymieszać i odstawić do ostygnięcia. Nie doprowadzić do wrzenia!
Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę.
Do żółtek dodać mąkę, cukier z wanilią i proszek do pieczenia. Wymieszać. Dodać przestudzoną masę kakaową i zmiksować. Delikatnie dodać pianę i wymieszać.
Przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia (ja piekłam na szklanym dnie, więc niczym nie wykładałam) i piec w 180st przez ok. 25min.
Po upieczeniu i lekkim ostygnięciu ściąć kopułkę, zostawiając 1cm ciasta od brzegu. Lekko wydrążyć środek uważając żeby nie uszkodzić spodu. Zostawić do całkowitego ostygnięcia, a wydrążone ciasto i kopułkę pokruszyć.
Ubić kremówkę z cukrem pudrem na sztywno.
Czekoladę posiekać i dodać do kremówki, na koniec dodać lekko przestudzoną, rozpuszczoną żelatynę i wymieszać.
Na dnie ciasta ułożyć banany. Wyłożyć kremówkę formując kopczyk. Przykryć okruszkami z ciasta i wsadzić na całą noc do lodówki.
Mmm, wygląda zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńLubię, lubię, zjadłabym! :)
OdpowiedzUsuńKopiec kreta jest cudowny, ostatnio na każdej domowej imprezie;)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię ;)
UsuńUlubione ciasto mojego Polowka :) tlumaczac mu co znaczy "kopiec kreta" po polsku sporo sie usmialismy :D
OdpowiedzUsuńKopiec kreta robiłam często na życzenie Mamy, ale... Z paczki :) Takiego od podstaw nie próbowałam przygotować, a to przecież nic trudnego! Następnym razem ją zaskoczę ;)
OdpowiedzUsuńI takiego kopca bym zjadła! Domowy a nie z torebki! :)
OdpowiedzUsuń